venerdì 10 ottobre 2014

Lepiej pozno niz wcale...;)

Pobilam chyba wszelkie rekordy: ponad trzy lata ciszy na blogu. Trzy lata pelne zmian. Druga ciaza, narodziny dziecka, przebudowa domu....oj dzialo sie, dzialo...wracam pelna zapalu i mam nadzieje , ze starczy mi go na dlugo. Oto moje dzieciaki: Sofia i Sebastian.



Jeszcze niedawno nasz dom wygladal jak jedno wielkie pobojowisko. Wyburzone sciany, kupa gruzu, plandeka na drzwiach, ktora chronila reszte mieszkania przed kurzem. A to wszystko z raczkujacym brzdacem, ktory ciekaw swiata wchodzil tam gdzie nie powinien. Wraz z pojawieniem sie nowego potomka pojawila sie potrzeba wygospodarowania nowych przestrzeni dla dzieci. Mala klitka corci przestala miescic wszystkie jej skarby a i maly, ktory jeszcze spi w moim lozku, ma juz pokazna kolekcje samochodow, koparek i traktorow.Teraz pomalutku staramy sie urzadzic nasze cztery katy, udekorowac i sprawic aby bylo cieplutko i rodzinnie. Wymaga to baaardzo duzo czasu, ktorego przy dwojce malych dzieci, ciagle brakuje. Poki co, ciesze sie tym co mam. Czasem ladnie posprzatane mieszkanie daje wiecej satysfakcji niz radykalne zmiany. Tutaj pokoj cory w trakcie remontu:


1. Na podlodze bialo- szare panele:


2. Na dwoch  przeciwleglych scianach rozowa tapeta w malutkie rozyczki firmy Rash z kolekcji Lazy Sunday 2016:




3. Meble pochodza glownie z Ikea i z pchlego targu.

A tak prezentuje sie pokoik po umeblowaniu i przed wniesieniem do niego ton zabawek:



Brakuje tu jeszcze troche dekoracji, polek na ksiazki, fajnego oswietlenia... eh. Chcialabym, chciala.;)  

Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

2 commenti:

  1. ahhhh to ja jeszcze zaproszę Cie do mojego sklepiku :-)

    https://www.facebook.com/MlovePoland?ref=hl

    RispondiElimina