Czesc wszystkim!
Minal juz miesiac roku szkolnego. Sofia calkiem niezle sobie radzi jak na pierwszaka. Ku mojemu zadowoleniu, nie marudzi bardzo przy odrabianiu prac domowych i przy porannym wstawaniu. Jeden raz w tygodniu chodzi na stolowke, ktora niestety spedza jej sen z powiek. Posilki sa zbilansowane i dopasowane do wieku uczniow. Pasta, risotto, mieso, ryby, warzywa, owoce... wszystko jednak wg mojej corci smakuje jak trawa i ma konsystencje gumy. Zdecydowanie nie jest to jej ulubiony dzien tygodnia. Bardzo chetnie chodzi tez do polskiej szkoly w Rzymie. Sama podroz jest dla niej juz atrakcja. Pociag do Placu Sw Piotra a potem autobus jadacy przez samo centrum miasta. Kiedy mamy kilka minut wpadamy jeszcze do ksiegarni, aby poznac nowe pozycje dla dzieci, albo do TIGER'a, w ktorym moglabym zakupic pol sklepu.
Z rozpoczeciem szkoly kupilismy Sofii nowe krzeslo do biurka, ktore rowniez zyskalo nowy look.
Stol przed pomalowaniem mozecie zobaczyc tutaj KLIK. Moim zdaniem teraz wyglada o niebo lepiej.
Jesli chodzi o krzeslo dlugo trwaly dysputy co do modelu :). Mojej corci najbardziej podobal sie model SKRUVSTA (mowa oczywiscie o IKEI):
Calkiem ladne krzeselko. Co mnie zniechecilo to gabaryty. W niewielkim pokoiku takie krzeslo graloby pierwsze skrzypce i nie pozostawiloby miejsca na zabawe.
Ja glosowalam za modelem GREGOR:
Podoba mi sie design, miekka podusia i plecione oparcie. Corce sie nie podoba, wiec musialysmy pojsc na kompromis. I jak to zwykle bywa z kobietami wybralysmy troszke drozszy model krzesla FEODOR ( ku wyraznemu niezadowoleniu meza, ktory pozostal bez prawa glosu :) ).
Z wybou jestem baardzo zadowolona. Fajnie komponuje sie z seria HEMNES, ktora wszechobecna jest w pokoiku. Ma ten sam odcien bieli i co wazne (przynajmniej dla mnie) jest super do utrzymania w czystosci. Jedyne, co ktos moglby mu zarzucic to brak kolek na nogach. Dla mnie jest to zaleta. Jest przez to bardziej stabilne i bezpieczne dla dzieciakow i co wazne nie poniszczy podlogi.
Sofi tez jest zadowolona. Krzeslo bylo prezentem na jej szoste urodziny, ktore obchodzila kilka dni temu. Byl tort, najblizsza rodzina i male przyjecie.
***
Na zewnatrz domu panuje natomiast wielki chaos. Przygotowujemy sie do zimy i zdecdowalismy sie na ocieplenie reszty domu, na ktorej nie bylo jeszcze styropianu. Dom wygladal przez kilka dni jak domek Smerfow ;). Byl caly nibieski.
***
Tymczasem w kuchni panuje klimat pt. " Kurkowo mi". Kurki w tym roku obrodzily jak nigdy i nie ma tygodnia, kiedy nie goszcza na naszym stole. Ostatnio ulepilam pierogi z soczewicy wg. przepisu mojej babci okraszone duszonymi grzybami. Poklon dla wszystkich gospodyn, ktore lepia pierogi. Zazdroszcze im cierpliwosci :)Byla rowniez zupa kurkowa z buleczkami w ksztalcie dyni. Przepis pochodzi z bloga Moje Wypieki. Oczywiscie te oryginalne byly wizualnie o niebo ladniejsze, ale i tak z rezultatu jestem zadowolona. Polecam!
Przy okazji zrobilam tez wianek z malymi materialowymi dyniami. Czyzby jesien zawitala do nas na dobre?
Pozdrawiam wszystkich serdecznie,
Magda.
Ach jak ja lubię te hurtowe posty u Ciebie :)
RispondiEliminaJest i zupa, są i pierogi, wianuszek, informacje o nowościach wnętrzarskich - uwielbiam :)
Hehe, dzieki. Jakos nie moge sie ostatnio zorganizowac i napisac czesciej postow, dlatego tez taki u mnie bigos na blogu- troche tego, troche tamtego. Milo mi, ze do mnie wpadasz ♡
EliminaNad tym krzesełkiem i Ja się zastanawiałam, tylko dla chłopca... No cóż, w przyszłym roku czeka mnie urządzanie pokoju dla mojego Najmłodszego, mam już założenia, ale i tak pewnie jeszcze wszystko mi się dziesięć razy zmieni...
RispondiEliminaJa jakos za pokoj syna nie moge sie zabrac a wlasciwie zdecydowac co do stylu. I to mi sie podoba i tamto. A jak mi sie cos spodoba to od razu i mi sie odpodoba ;) kobieta zmienna jest :)
EliminaBardzo fajne krzesełko wybraliście. Mi osobiście również podobało się krzesło które wybrała twoja córka, ale masz rację że grało by pierwsze skrzypce u niej w pokoju. A w czasie zabawy mogłoby przeszkadzać.
RispondiEliminaPokój bardzo fajny! A co do jedzenia na stołówce szkolnej to nic dziwnego że twojej córce nie smakuje jak ma tutaj w domu takie smakołyki :D Pierogi zupki... Przepiękne zdjęcia i mega smakowite jedzonko u Ciebie!
Pozdrawiam i zapraszam Cię również do mnie: www.homemade-stories.blogspot.be