Dzisiaj bedzie post podlogowy. Jeszcze niedawno w naszym mieszkaniu byla ona wylozona plytkami cotto. W krajach srodziemnomorskich sa one bardzo popularne gdyz w lecie daja wrazenie chlodu a zima nie sa zimne tak jak tradycyjne plytki gresowe.
Wiem, ze zdjecia sprzed nie pokazuja w przyblizeniu podlogi, ale mozecie sobie mniej wiecej wyobrazic o co kaman.
Mialy kolor wypalanej gliny czyli taki pomarancz z brazem. Byly piekne, nadawaly fajnego klimatu, ale.... no wlasnie tych ale to moglabym namnozyc. Byly porowate a co za tym idzie wsiakalo w nie wszystko co upadlo na ziemie. Doczyszczenie plam zajmowalo strasznie duzo czasu. W rzeczywistosci oznaczalo to bieganie za dziecmi ze scierka w reku bo moze a nuz cos im upadnie. Kolejnym minusem bylo pastowanie, ktore oprocz energii pochlanialo duuzo czasu.
W koncu zdecydowalismy sie na panele. Chwala mojemu mezowi, ze stanal na wysokosci zadania i ulozyl wszystko w ciagu dwoch dni. Plytki gresowe zostaly w przedpokoju i w lazience, bo jednak w pomieszczeniach gdzie moze byc wilgoc latwiej z nimi utrzymac czystosc. Z jasnej podlogi strasznie jestem zadowolona i za zadne skarby nie wrocilabym do cotto. Jest z pewnoscia sliczne, ale malo praktyczne. Tu zdjecie po zmianie:
Jak pewnie zauwazylyscie nad kaloryferem zawislo wielkie lustro i polka. Zwiekszylo ono optycznie salon i odwrocilo uwage od grzejnika.
Pozdrawiam serdecznie
Piękna zmiana! Od razu zauważyłam to piękne lustro. Dało naprawd dużo. Kafelki dawały piękny, ale zimny widok. Panele ociepliły wnętrze :) Pozdrawiam.
RispondiEliminaPrzesliczne!!!!
RispondiElimina