Jest w moim Kraju zwyczaj, że w dzień wigilijny,
Przy wzejściu pierwszej gwiazdy wieczornej na niebie,
Ludzie gniazda wspólnego łamią chleb biblijny,
Najtkliwsze przekazując uczucia w tym chlebie.
Cyprian Kamil Norwid, „Opłatek”
Przy wzejściu pierwszej gwiazdy wieczornej na niebie,
Ludzie gniazda wspólnego łamią chleb biblijny,
Najtkliwsze przekazując uczucia w tym chlebie.
Cyprian Kamil Norwid, „Opłatek”
Witam wszystkich serdecznie!
Wszystko zapiete prawie na ostatni guzik.
Zakupy zrobione, dom jako tako ogarniety, ubrania przygotowane, prezenty zapakowane. Czekamy. Czekamy na malenkiego Jezuska...
Dzisiaj malo tekstu, duzo zdjec. Rozgosccie sie na Debowej.
W tym roku wprowadzilam troszke czerwieni w dekoracjach swiatecznych. Po absolutnej bieli i szarosciach zamarzylam o szczypcie koloru. A czerwien chyba najbardziej kojarzy sie z Bozym Narodzeniem.
Jeszcze na jesieni zebralam z dzieciakami szyszki w lesie. Pomalowalam, przykleilam i dekoracja gotowa ;).
Bedac niedawno w Ikea upatrzylam puszki z serii winter rowniez w kolorze czerwonym. Byly przecenione o 60 %- nie wahalam sie ani sekundy.
W tym roku kupilismy nowa choinke. Troszke sie obawialam, gdyz kupilismy ja przez internet. Jestem z niej jednak bardzo zadowolona. Mega gesta, lekko osniezona, z malymi szyszkami na galazkach. Ubieralam ja w tym roku dwa razy... tak, wiem, ze to dziwne, ale perwsza wersja jakos do mnie nie przemawiala.....
Zlote szarfy, zlote ozdoby, zlote bombki...
Niby ladnie, ale ten zloty nie dalby mi spokoju przez cale swieta. Pozdejmowalam wiec roche dekoracj i ...ubralam ja od nowa.. Tym razem z bela i szaroscami zestawilam wlasnie czerwien.
Wczoraj zapakowalam tez wszystkie prezenty. Uzylam zwyklego balego papieru, papierowych serwetek, sznurka i wlasciwie to, co znalazlam w ogrodzie.
Moja kolekcja wiankow powiekszyla sie. Oprocz tego szyszkowego na drzwiach i bialego, ktory pokazywalam w poprzednm poscie:
zrobilam jeszcze dwa:
i
I tak moi drodzy w domu pojawila sie ta magiczna atmosfera. Pachnie kominkiem, pomaranczami, piernikami, ktore w dwa dni znikaja ze stolu. Jest tak bardzo przyjemnie...Lubie zapalic swiece, wsluchac sie w strzelajacy ogien w kominku i cieszyc sie chwila.